piątek, 13 lutego 2009

Podstawa to ... dobra podstawa ;)

Trójnóg lub poprostu statyw to niezastąpiony element wyposażenia, który pozwala zrobić dobre zdjęcie. Na początku swojej przygody z fotografią trafiłem na artykuł w którym napisane było, że jeśli to możliwe to używaj statywu nawet przy bardzo dobrej pogodzie i bardzo dobrym świetle. Wtedy nie bardzo mogłem zrozumieć o co chodzi autorowi.
Swego czasu bardzo ciekawie na ten temat napisał 
mój ulubieniec Wojtek Tkaczyński w jednym ze swoich felietonów dla fotopolis. To jest coś co przekonuje - bo jeśli już używamy statywu, targamy go gdzieś przez wiele km (zdarza się), w końcu zdecydujemy się go rozstawić, wypoziomować itd. - założym aparat itp. - no to już tylko po to, aby zrobić zdjęcie, które będzie przemyślane, zaplanowane, dobrze wykadrowane, kilka razy naświetlone (z różną ale prawidłową ekspozycją) - zdjęcie które powinno być dobre :). Na pewno nie będzie to fotografia zrobiona z przypadku - jedna z  wielu. Jest to trudne, ale można się tego nauczyć - planować zdjęcia. Jeden ze znanych fotografików Marek Arcimowicz mówi nawet o tym, że robił zdjęcia bez aparatu (fotografie powstawały w jego głowie). Tak więc sam statyw sprawia, że wciskamy spust migawki jako ostatnią fazę powstawania zdjęcia.
Dlaczego statyw jest taki ważny - między innymi dlatego, aby zdjęcie było ostre i wyraźne - czyli nie poruszone. O ile przy bardzo krótkich czasach (np. 1/1000s) nie powinno być z tym większych problemów - o tyle przy dłuższych czasach różnie to bywa. Warto przy okazji nadmienić, że w miarę nieporuszone zdjęcie powinno powstać wtedy gdy czas naświetlania będzie w przybliżeniu równy odwrotności ogniskowej wyrażonej w mm w odniesieniu do pełnej klatki, tak więc dla cyfrówek trzeba użyć przelicznika tzw. cropa np. Canon (lustrzanki) mają x1,6, a Nikon x1,5. Jak to wszystko zebrać do kupy - np. robimy zdjęcie obiektywem 100mm - czas zapewniający nieporuszone zdjęcie powinien być <= niż 1/(100mm x1,6)=1/160s.
Tak więc często statyw może być przydatny - zwłaszcza w pochmurne dni, gdy chcemy uzyskać dużą głębię ostrości czyli zastosować mały otwór przysłony np. 22 - czas nam automatycznie się wydłuża i zaczynają się problemy ze stablinym trzymaniem aparatu - zwłaszcza o dłuższej ogniskowej.

A propos trzymania aparatu Joe McNally bardzo fajnie
 opowiada jak to robić z lustrzanką+grip:



(tu znajdziecie to samo z napisami - FotoTV)

Wracając do samego statywu - co jest ważne - przede wszystkim musimy dobrać trójnóg do naszego aparatu. W przypadku kompaktu nie powinno być większych problemów - ważne, aby dopasować wysokość do swojego wzrostu. Kiedy chcemy przypiąć lustrzankę + obiektyw o długiej ogniskowej to zaczyna być problem. Należy zapomnieć wówczas o wszelkich zakupach w marketach, gdzie statywy kupuje się w granicach 300 PLN (plastikowa chińszczyzna). 
Dobry statyw - to osobny trójnóg i głowica. Ja osobiście korzystam z manfrotto (wcześniej miałem trzy inne marketowe) i jestem baaaaardzo zadowolony - stabilny sprzęt gwarantujący pewne trzymanie aparatu nawet z ciężkim obiektywem i dodatkową lampą błyskową. Uwierzcie mi, że wydane pieniądze (rzędu kilkuset złotych) gwarantują
 pełną satysfakcję z użytkowania. A do tego nie jest on zbyt ciężki co umożliwia mi częste zabieranie go na wycieczki. Głowica odpowiednio dobrana do ciężaru aparatu gwarantuje pewną blokadę aparatu.



Piszę o tym po to, aby Was namówić do robienia zdjęć z wykorzystaniem statywu nie tylko nocą (często właśnie do takich zdjęć po raz pierwszy jest wykorzystywany statyw), ale również do zdjęć w pogodne dni, fotografii słonecznych krajobrazów, ciekawych portretów, niezwykłych ujęć martwej natury. Dzięki temu Wasze zdjęcia staną się bardziej dopracowane cokolwiek by to nie znaczyło :)))


2 komentarze:

  1. "nieporuszone zdjęcie powinno powstać wtedy gdy czas naświetlania będzie w przybliżeniu równy odwrotności ogniskowej wyrażonej w mm w odniesieniu do pełnej klatki" - tutaj sie zgubilem, chyba do konca zycia zostane laikiem :)
    Jak dla mnie statyw mial byc zawsze lekki i latwy w transporcie. Nieco zaintrygowales mnie ostatnim paragrafem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako uzupełnienie polecam artykuł Wojtka Tkaczyńskiego, o którym wspominałem - doskonale opisał dlaczego warto używać statywu (dopracowanie ujęcia...).

    OdpowiedzUsuń