Pewnie niektórzy z Was zgłębiając instrukcje obsługi swoich aparatów trafili na ustawienia dotyczące synchronizacji błysku na drugą kurtynę. Brzmi to tak tajemniczo i skomplikowanie, że pewnie większość ominęła ten fragment. Jednak prędzej czy później bawiąc się fotografią i sztucznym oświetleniem napotkamy problem z prawidłową obsługą lamp błyskowych - zwłaszcza dotyczy to studyjnego oświetlenia.
Jakiś czas temu eksperymentując w domowym zaciszu, pstrykając między innymi takie fotki:
Z powyższego wynika, że każdy aparat ma minimalny czas synchronizacji z lampą błyskową i jeśli zastosujemy czasy krótsze np. w Canonie 40D poniżej 1/250s - to nie będzie prawidłowej synchronizacji z otwarciem migawki i powstanie czarny pasek.
Przy czym obecnie stosowane lampy błyskowe zarówno te wbudowane jak i zewnętrzne, mają odpowiednie systemy które pozwalają to ominąć - jest wyzwalane kilka błysków - przez to następuje prawidłowe naświetlanie. Gorzej gdy korzystamy z lamp studyjnych :( Tu jest jeden błysk i koniec.
Jednak i tu istnieje rozwiązanie problemu - które przeczy wszelkim teoriom. Można uzyskać prawidłowe naświetlenie przy sztucznej lampie studyjnej nawet przy czasach 1/8000s.
Bardzo ciekawy materiał - gorąco polecam: FotoTelewizja
Praca ze sztuczym oświetleniem daje niesamowite efekty - jednak najpierw trzeba sporo na ten temat wiedzieć - aby prawidłowo z tego korzystać. Mam nadzieję, że przedstawione materiały trochę Wam rozjaśniły pewne dylematy i pomogą w zabawie światłem.
p.s.
Artykuł, który trochę przybliża problem synchronizacji błysku: FOTOPORADNIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz