Otóż wielu z nas korzysta z różnych urządzeń (nie tylko mam na myśli aparat fotograficzny) nie czytając instrukcji. Producenci starają się tak budować i konstruować swoje produkty, aby były intuicyjne. Jedni mają tej intuicji więcej, drudzy mniej - nie mniej ja wychodzę z założenia, że instrukcję zawsze warto przeczytać - nieważne czy to od maszynki do pieczenia chleba czy od telefonu komórkowego.
Twórcy tych instrukcji na tyle już znają użytkowników, że tworzą skrócone wersje umożliwiające szybkie uruchomienie, w tym przypadku aparatu fotograficznego i robienie pierwszych zdjęć. Użytkownik często nawet nie czyta tej instrukcji. No przecież, aby zrobić zdjęcie nie potrzeba wielkiej filozofii. Wciskamy power lub przycisk, który uruchamia aparat, ustawiamy tryb auto (często domyślnie ustawiony) - przykładamy oko (lub patrzymy w wyświetlacz) - spust migawki i zdjęcie zrobione - jaka tu filozofia - proste jak drut :)
Ludzie, którzy od aparatu chcą coś więcej niż robienie zdjęć na "małpkę", starają się chociaż przejrzeć tą instrukcję. Chwała tym, którzy przeczytali ją od deski do deski chociaż jeden raz. Tak naprawdę to nie wystarczy. W dzisiejszych czasach aparaty fotograficzne to bardzo wyrafinowe urządzenia, posiadające mnóstwo mniej lub bardziej zaawansowanych funkcji. Mało kto zadaje sobie trud, aby poznać je wszystkie. A szkoda - bo dobre poznanie własnego aparatu pozwala z niego wycisnąć maximum możliwości.
W celu dobrego poznania swojego sprzętu, należy korzystać z kreatywnych funkcji, a tak naprawdę najlepiej poznaje się aparat korzystając z ustawień manualnych. Na początku jest trudno - i do tego nam jest potrzebna dobra znajomość urządzenia, którym się posługujemy. Powinniśmy nauczyć się go obsługiwać w sposób zaawansowany, tak aby w każdej sytuacji bez zastanowienia umieć zmienić np. sposób pomiaru światła, jakość zdjęć (JPG czy RAW), w jaki sposób ustawić wstępne podnoszenie lustra (chociaż najpierw trzeba wiedzieć do czego to wykorzystać) itd. itd.
Nasze aparaty posiadają wiele niezwykłych funkcji, z których czasami korzystamy nieświadomie (ustawione domyślnie) lub o których nawet nie mamy pojęcia, a mogą przyczynić się do zrobienia lepszego zdjęcia.
Przykład: Canon 40D ma taką funkcję jak priorytet jasnych partii obrazu. Pozwala ona na zmniejszenie ryzyka prześwietlenia jasnych obszarów zdjęcia. Dzięki temu w światłach pozostaje więcej szczegółów. W celu skorzystania, trzeba pobawić się ustawieniami. Funkcja bardzo przydatna, jednak gdyby nie instrukcja - ciężko byłoby się jej doszukać (i jej znaczenia) - to po pierwsze, a po drugie nie wiedzielibyśmy, że przy włączonej funkcji minimalne ISO jakie możemy nastawić to ISO200 (minimum osiągalne przez aparat to ISO100, ale tylko przy wyłączonej ww funkcji).
Cały mój wywód zmierza do tego, drogi użytkowniku - że naprawdę warto się zapoznać z instrukcją obsługi własnego aparatu, mieć ją zawsze pod ręką - po to tylko, aby robić sprawniej, lepiej i efektowniej swoje fotografie wykorzystując przy tym wszystkie możliwości jakie posiada nasz cudowny aparat (nie ważne czy to kompakt czy lustrzanka).
Gorąco zachęcam do tej niby nudnej lektury :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz