poniedziałek, 21 września 2009

Selekcja - problem trudnych wyborów

Często mam wielki problem, które zdjęcie wybrać :(
Może czas zacząć stosować tego typu rozwiązania...

piątek, 7 sierpnia 2009

U2 Chorzów 2009 - 360 TOUR !!!

W marcu pisałem o planowanym ich koncercie. A w dniu wczorajszym sen się spełnił. To nie był koncert - to było coś ekstremalnie, fenomenalnie odjazdowego. Połączenie boskiej muzyki, charyzmy Bono i mega niesamowitego widowiska. Jeszcze teraz jak o tym myślę to dostaję gęsiej skórki. Niestety - żadna fotografia, ani żaden filmik, który widziałem nie jest w stanie oddać tej atmosfery tego co tam się działo...

Na początek - wielkie napięcie w oczekiwaniu na godzinę 17:00, gdy mieli otworzyć bramki i zacząć wpuszczać tłumy fanów (podobno było prawie 70 tys. ludzi...). Z zewnątrz widoczna była tylko górna część pająka, która zapowiadała coś niesamowitego:

Reakcje ludzi, którzy wchodzili na stadion (po przedarciu się przez kontrolę) były bardzo podobne - WOOOOOOW !!!! :

Ogromna scena, wyglądająca jak stacja kosmiczna - a przede wszystkim zapowiedź czegoś niesamowitego:
To było tak wielkie, że bez rybiego oka - nie dało się tego objąć z bliska (a cofanie się nie było wskazane - trzeba było trzymać miejsca blisko sceny - ok 20 m do sceny zewnętrznej):
Po prostu niesamowite:

Przy zachodzie słońca rozgrzewał nas Snow Patrol:

Gary Lightbody dawał się z siebie wszystko - to jest gratka, dla tak młodego zespołu - grać przed U2 na takiej scenie:

Tłum zaczynał szaleć:
A tu już przygotowania do głównego występu -na każdym przęśle siedziało trzech podwieszonych ludzików, którzy sterowali rakietami z oświetleniem - w sumie było ich 12-tu:
Godzina 21 coraz bliżej:
Jeszcze ostatnie rozgrzewki sprzętu - para buuuch:
I zaczęło się:
Totalny odjazd na maxa - ekran 360 stopni, który zaczął się rozjeżdżać:

Niestety trudne warunki oświetleniowe - i szał zabawy nie pozwalał robić dobrych fotek:

A tak wyglądał stadion po zakończeniu widowiska:
Tu wersja skrócona tego co tam się działo:


To już historia - warto było stać się jej częścią.

p.s.
Powyższe fotki były robione telefonem komórkowym - tak więc rewelacji nie ma ;)

piątek, 31 lipca 2009

Woodstock

Dziś zaczyna się festiwal Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. W różnych mediach pewnie pojawi się całe mnóstwo fotek z tej imprezy.
Przy tej okazji zachęcam do obejrzenia jak to było u źródeł w 1969 roku:

fot. Bill Eppridge


fot. John Dominis

fot.Bill Eppridge

fot.Bill Eppridge

fot. Amalie R. Rothschild

Więcej ciekawych fotek znajdziecie na www.monroegallery.com
Galeria specjalizuje się w klasycznych czarno-białych fotografiach, które są bardzo często rozpoznawalne przez wszystkich, nawet tych nie zajmujących się fotografią czy historią fotografii.

Gorąco polecam!

wtorek, 28 lipca 2009

Fotografowie, fotograficy, pstrykacze...

Dawno nic nie pisałem. To chyba wynika z faktu, że jak czytam o fotografii i coraz więcej na ten temat się dowiaduję, to coraz mniej mogę na ten temat powiedzieć i dochodzę do wniosku, że jeszcze cały czas przede mną WIELKA górka do pokonania...
Jednak z jedną rzeczą się nie mogę pogodzić. Wśród piszących specjalistów bardzo często spotykam się z opinią, że prawdziwa fotografia to "zdjęcia analogowe".
Rozumiem, że kogoś strasznie pociąga ta wielka niewiadoma jaka występuje pomiędzy naciśnięciem spustu migawki a wywołaniem zdjęcia, ale dlaczego od razu tak bardzo przekreślać fotografię cyfrową.
Fakt - sam jest dzieckiem ery foto-digital, jednak swego czasu próbowałem sił w fotografii analogowej i wielu barier nie udało mi się pokonać. Dopiero fotografia cyfrowa i jej "łatwość" umożliwiła mi samorozwój. Jeszcze długa droga przede mną - ale bakcyl został połknięty na tyle skutecznie, że udało mi się już zarazić tą "chorobą" wielu moich znajomych. I o to chyba chodzi...
Dlaczego to jest takie straszne dla niektórych - ta cała "fotografia cyfrowa"...? Dzięki niej
każdy z nas może spróbować sił, a portale fotograficzne typu plfoto itp. są po to, aby sprawdzić czego się nauczyliśmy, a czego nam jeszcze brakuje.
To jest fenomenalny wynalazek - bo z jednej strony konstruktywna krytyka może nas czegoś nauczyć (trzeba odsiać texty typu "gnioty" itp. - bo to piszą ludzie, którzy niewiele mają do powiedzenia, a często i pokazania), a z drugiej strony możemy się bardzo wiele nauczyć od innych. No bo przecież wszelkie wskazówki mówią o tym, aby oglądać jak najwięcej cudzych fotografii i na ich podstawie się uczyć, szukać, rozwijać, inspirować... Sam często ze znajomymi wymieniamy się uwagami na temat naszych fotek - wyniki tych rozmów są czasami niesamowite :)
Są też tacy dalece posunięci konserwatyści, którzy uważają, że dzięki cyfryzacji fotografia nie posunęła się do przodu - wręcz przeciwnie - cofnęła się o 100 lat do tyłu...
Powołują się do tego na beznadziejność (95%) jakości fotek na portalach.
Hm... specjalistą to nie jestem, ale na tych "fatalnych portalach" naprawdę jest mnóstwo świetnych fotek:
fot. Sylwia.Makris

A to, że zdarzają się słabe foty - to zupełnie normalne - każdy z nas jakoś zaczynał.

Przy okazji zachęcam do obejrzenia galerii Szymona Brodziaka (www.szymonbrodziak.com)
Szymon Brodziak - ur. 1979 w Poznaniu, miłośnik schiz kontrolowanych. Studia w WSB-NLU w Nowym Sączu. Jego mentorem jest Jacek Świderski, absolwent czeskiej FAMU, wykładowca fotografii w WSB, inicjator FOTOSEKT.
Autor kontrowersyjnych zdjęć do limitowanych edycji kalendarzy: Porsche 2007, InstalProjekt 2008, MediaMarkt 2009.
Wielokrotnie wyróżniany w prestiżowym konkursie Pilsner Urquell International Photography Awards w latach 2007 i 2008, zarówno za kampanie reklamowe, jak i projekty autorskie. Laureat Johnnie Walker Keep Walking Award za ciągłe urzeczywistnianie swoich marzeń oraz pasję wyznaczania nowych ścieżek w poszukiwaniu piękna.
Parę razy już wracałem do jego twórczości i jakoś mi jego cyfrowa fotografia nie przeszkadza i wydaje mi się również, że takie prace będą dłuuugo pamiętane...

Podsumowując - zachęcam do próbowania własnych sił w fotografii, bo to jest fenomenalna zabawa. A to że nie każdy z nas musi być fotografikiem przez duże F, to już nasz indywidualny problem...

p.s.
korzystajmy z cudownego letniego światła - póki jeszcze je mamy...

piątek, 5 czerwca 2009

Drew Gardner


Zrobienie dobrego zdjęcia wymaga sporo nakładu, dużej wiedzy teoretycznej i praktycznej.
Oczywiście istnieją fajny foty, które powstają... nazwijmy to przypadkiem.
Super fota - to super przygotowanie (nie zawsze - ale często).
Dla fotoamatorów takich jak ja - backstage wielkich fotografików jest wspaniałą lekcją, tak więc zapraszam na "wykład":


A wyniki takich przygotowań możecie obejrzeć tutaj.

sobota, 30 maja 2009

wyburzenia

Jakby się ktoś nudził - to polecam ciekawą stronę pewnej firmy zajmującej się wyburzeniami:

czwartek, 28 maja 2009

DUŻY KADR


Dla wszystkich, którzy lubią reportaż polecam nowe miejsce, gdzie możemy oglądać zdjęcia fotografików, którzy pracują na zlecenie Gazety Wyborczej - ciekawe forma - duże foty :)


środa, 27 maja 2009

Mistrzowie Światła


Ostatnimi czasy mam spore zaległości w zakresie focenia. Sprawy codzienne i zakończenie budowy "małego białego domku" pochłaniają cały mój wolny czas.

Jednak w przerywnikach na oddech miałem okazję przestudiować książkę, o której już wspominałem niejednokrotnie tj. "Uchwycić moment" Joe McNally.
Facet jest wielki - ma dar przekazywania wiedzy w niesamowity zabawny sposób. Książkę można by określić jako zbiór opowiadań tj. historii pewnych zdjęć i warunków w jakich zostały
wykonane. Przedstawia to w bardzo zabawny sposób. Do tego każde zdjęcie zawiera jakąś wskazówkę - o sposobie robienia zdjęć - niekoniecznie technicznym.
McNally jest mistrzem, który opanował do perfekcji sztuczne oświetlenie i to przede wszystkim z wykorzystaniem compactowych lamp błyskowych (np. SB80) - cuda potrafi z tym zrobić.
To taka mała próbka możliwości


Po czymś takim to nic - tylko chwycić aparat w rękę i fotkować...


W tych wolnych chwilach wpadła mi również w ręcę najnowsza książka w polskim wydaniu Bryana Petersona "Fotografia portretowa bez tajemnic":
Jak zawsze - Peterson pisze świetnym językiem, gdzie po przeczytaniu każdej kolejnej strony nabieram ochoty na robienie zdjęć. W swojej książce porusza tematy, które rzadko znajdziemy w innych pozycjach dotyczących fotografii portretowej m.in. jak przełamać strach i onieśmielenie przy robieniu zdjęć zupełnie obcym osobom, jak zdobyć pozwolenie na używanie wizerunku fotografowanej osoby, jak zrobić ciekawy portret. Do tego proponuje różne ćwiczenia pozwalające doskonalić tę formę fotografowania. Doczekać się nie mogę, kiedy w końcu będę miał tyle czasu, aby poeksperymentować z tym wszystkim o czym pisze Peterson...

A modelek i modeli nie brakuje...


Jak zawsze gorąco zachęcam do lektury, która stanie się dla Was siłą napędową do robienia fajnych i niepowtarzalnych fotek :)


wtorek, 26 maja 2009

Origami - ramka

Nie masz ramki na zdjęcia - origami Ci pomoże :)

czwartek, 7 maja 2009

World Press Photo 2009

Od dziś tj. 7 maja do 27-05-2009 - można oglądać wystawę tegorocznych zwycięzców WPP.
Bilety 8,10 zł. 
16 maja odbywa się ogólnopolska akcja Noc Muzeów - wtedy wejściówka jest za free, ale kolejki są gigantyczne :)))
Polecam !!!

poniedziałek, 4 maja 2009

Barack Obama

Fotografowanie ludzi to niezwykle trudna sztuka. A robienie zdjęć prezydentowi USA - to już nie lada wyczyn.
Gorąco zachęcam do obejrzenia zdjęć, które opublikował Time: "100 Days: Behind the scenes"
Autorką zdjęć jest Callie Shell

p.s.
Ciekawe jakby wyszła taka sesja naszego prezydenta...

sobota, 18 kwietnia 2009

Bez światła nie ma życia (fotografii)

Podczas tegorocznych targów fotograficznych w Łodzi natknąłem się na stoisko wydawnictwa Galaktyka. Rzuciłem się na ciekawą pozycję dotyczącą oświetlenia i pracy ze światłem ("Światło w fotografii -magia i nauka"). Jednak po chwili - klapa - tak się śpieszyłem na te targi, że zapomniałem portfela z kasą. Wielkie rozczarowanie. Jak się później okazało nie ma tego co złego co by na dobre nie wyszło :)
W poniedziałek postanowiłem zdobyć wyszukaną książkę - a mam to szczęście, że wydawnictwo jest z ... miasta Łodzi. Tak więc udałem się do wydawnictwa i zakupiłem - dwie książki! Druga pozycja okazała się jak narazie bardziej wciągająca od pierwszej :)))
Książka ciekawie wydana - w stylu książek Petersona (bo to to samo wydawnictwo). 
"Pracując ze światłem warsztaty fotografii krajobrazowej" jest połączeniem albumu i przewodnika, jak robić dobre zdjęcia krajobrazu. Początkowo byłem lekko rozczarowany, ponieważ są fajne fotki, ogólne opisy, ale nie ma szczegółów - byłem w błędzie. Książka jest tak skonstruowana, że po partii zdjęć następuje bardzo szczegółowe omówienie każdego zdjęcia tj. gdzie, kiedy, dlaczego, jaki aparat, jaka ekspozycja, jak błędy itd. itd. Dzięki temu można naprawdę sporo wynieść czytając tą książkę, a raczej albumo-poradnik. Przy czym czyta się to lekko i praktycznie w pochmurne popołudnie można to połknąć :) Myślę, że nie raz będę do tej książki wracał. Dodam jeszcze, że przełożył to na nasz język ojczysty mój ulubiony pedagog p. Wojtek Tkaczyński :)
Mały wycinek:
" Pięć moich wskazówek dotyczących pracy ze światłem:
  1. Kup światłomierz punktowy i naucz się z niego właściwie korzystać.
  2. Miejsce wschodu i zachodu słońca zmienia się w ciągu roku. Pamiętaj o tym i staraj się przewidywać pozycję słońca w różnych porach dnia.
  3. Staraj się reagować na światło w sposób pełen emocji. Ale zachowaj umysł na tyle chłodny, by prawidłowo określać ekspozycję!
  4. Zawsze korzystaj ze statywu. Choć wiele ciekawych zdjęć krajobrazu da się zrobić bez statywu, większość fotografów za jego pomocą komponuje lepsze kadry.
  5. Wychodź z domu częściej. Ale rób mniej zdjęć. "
Po tej lekturze po raz kolejny przekonałem się, że dobre zdjęcia nie powstają z przypadku. Jak przeczytacie to sami się przekonacie dlaczego ;)


Jak już mowa o świetle to trudno nie napisać o wczorajszej premierze - polskiej premierze. W jednym z moich pierwszych postów na temat źródeł wiedzy pisałem już o tej książce i jej autorze (wydanie anglojęzyczne) - "UCHWYCIĆ MOMENT".
Joe McNally jest mistrzem jeśli chodzi o pracę ze sztucznym oświetleniem. Do tego jest fanatykiem wykorzystywania lamp błyskowych (Nikona) - potrafi jednocześnie korzystać z kilkunastu takich lamp uzyskując niesamowite efekty!
W książce opisuje historie związane z określonymi fotografiami oraz o tym w jaki sposób zostały zrealizowane. Historie naprawdę niesamowite - tak jak i sam autor - przesympatyczny gościu - na youtube jest mnóstwo filmików szkoleniowych i nie tylko z jego udziałem.
Gorąco polecam !!!

p.s.
Obydwie pozycje oscylują wokół 50 PLN/egzemplarz :)

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Problem wyborów

Buszując po necie natknąłem się na niniejszy artykuł, który wg mnie jest odpowiedzią na dzisiejszy wyścig producentów na megapixele i inne gadżety:

"Canon czy Nikon, a może jednak Minolta?  Hmm, a co na temat Pentaxa? 

Ostatnio było wiele dyskusji na rec.photo* na ten temat. Czy są więc jakieś wnioski? Oczywiście! - takie dyskusje są po prostu śmieszne!!! 

Wspaniały "System"
System - był nieznany. Wydaje mi się, że zainteresowani mają na myśli pewien (duży) zestaw obiektywów, korpusów, lamp błyskowych i innych akcesoriów. Faktem jest, że Nikon posiada generalnie największy system. Canon ma największy system AF. Pentax ma najmniejszy. Co to oznacza? Dla większości z nas dokładnie: NIC. 

Nikon ma największy wybór obiektywów Fisheye. Wspaniale. Pokazanie więcej niż 2-3 zdjęć w tej perspektywie położy każdy normalny pokaz. Pentax robi niewiele lamp błyskowych? No i co z tego?! Kup lampę Metz! I tak są najlepsze. Minolta nie ma w ofercie obiektywu 1200/f5,6 choć Canon ma. Naprawdę? Czy na serio możesz wydać 70 000 US$ na takie szkło? Na rynku jest tylko kilka obiektywów niezależnych producentów do aparatów Pentaxa. O mój Boże! Ty naprawdę uważasz, że to źle, że jest tylko kilka obiektywów SIGMY dostępnych do twojego aparatu ??? Minolta nie ma w ofercie "profesjonalnej lustrzanki". Kurcze! Jeśli tylko nie jesteś kompletnym idiotą (albo zupełnie początkującym) powinieneś uzyskać takie same rezultaty zarówno pstrykając 700si jak i Nikonem F5. 

Oczywiście musi być coś w tym, że tak wielu fotografów sportowych używa sprzętu Canona. Po prostu ten system AF jest najlepszy! A tak przy okazji, czy masz wejściówki dla prasy na najlepsze miejsca do fotografowania imprez sportowych? Profesjonaliści od fotografowania mody często używają aparatów Nikona ze względu na jego system lamp - no tak,  pokaż mi proszę swoje studio fotograficzne! 

Tak więc dopóki nie potrzebujesz sprzętu na bardzo specjalne okazje, to cokolwiek wybierzesz, nie wybierzesz źle! 

Lepsza Jakość Obiektywu! 

Naprawdę uważasz, że istnieją znaczące różnice jakości u różnych producentów? Oczywiście, są świetne Nikkory - tak jak i są świetne obiektywy Canona, Minolty i Pentaxa. I nie do wiary, Minolta robi też złom - podobnie jak i Pentax, Canon i Nikon! Zwykle możesz zastąpić śmieci jednego producenta porządnym szkłem tego samego. Jeśli zaproszę Cię na pokaz przeźroczy i powiem Ci, że zrobiłem to obiektywami Minolty to mi uwierzysz. Nawet wtedy jeśli prawdą jest, że używałem do tego sprzętu Canona! Nikt, absolutnie nikt, nie jest w stanie tego odróżnić! Bardzo często można przeczytać coś w tym stylu: "Mój nowy obiektyw jest ostry jak żyleta ... na odbitkach 10x15! Wydałem 1000 dolców!!!" Robi wrażenie, co nie?! Może trzeba byłoby powiedzieć człowiekowi, że jeśli robi takie odbitki, to nawet używając taniego ruskiego obiektywu za 100 złotych, też wyjdzie mu ostro! Ale nie zrozum mnie źle. Różnica w jakości pomiędzy niektórymi obiektywami jest olbrzymia! Pomyśl tylko, czy naprawdę potrzebujesz aż takiej jakości. Dopóki nie robisz slajdów, albo odbitek co najmniej 20x30cm (w profesjonalnym labie!), to tak naprawdę nie ma chyba większego sensu wydawanie tysięcy dolców dla samej przyjemności. 

Wspaniała Ergonomia! 

"Mój C***n lepiej leży w ręku niż Twój sprzęt N*k***" Dobra, ale kogo to obchodzi??? Każdy na tej planecie ma prawo do własnego zdania (no może oprócz ludzi w Chinach, ale to zupełnie inny temat). Wyobraź sobie, że są ludzie zadowoleni z prostoty Leici M jak i Ci używający Nikona F70 rodem prosto z Gwiezdnych Wojen. Jeśli oni uważają, że ich aparaty mają wszystko tam gdzie mieć powinny to jak najlepiej i nic nikomu do tego. W końcu kim tak naprawdę jesteśmy abyśmy ich mogli krytykować. O gustach się nie dyskutuje . 

Zwykle człowiek (mistrz), który Cię uczy fotografowania powie Ci coś takiego:
  "Fajny sprzęt. a teraz pokaż mi swoje zdjęcia!!!" 

tekst i copyrights: Klaus Schroiff
tłumaczenie: Piotr Michałek i Michał Kulka"

Text odnosi się do archaicznego sprzętu, ale sens nadal aktualny.

niedziela, 5 kwietnia 2009

Bolly(Łódzkie) targi onanistów sprzętowych

XII Targi Sprzętu Fotograficznego, Filmowego i Video 2009 - zakończone. Jak co roku, na targach mogliśmy podziwiać zmagania producentów i firm handlowych z branży fotograficznej i całej reszty pokrewnej.  Wystawcy stawali na uszach, aby przyciągnąć klientów na swoje stoiska. Pewnie mając na uwadze tegoroczne oskarowe hity, wiele aranżacji nawiązywało do coraz bardziej popularnego bollywood-u.
Takie targi są dla nas amatorów okazją do przyjrzenia się, jakim sprzętem pracują profesjonaliści i jak można zaaranżować sesje zdjęciową. Samochody i modelki - to pomysł stary jak świat, ale jak widać nadal aktualny ;)


Na stoisku HAMA, samochód nawiązywał chyba do bojowych warunków w jakich mają się sprawdzić produkty tego producenta.

Fotografika, to nie tylko sprzęt do fotografowanie, ale również prezentacja wyników - czyli jak oprawić fotki w nietypowe ramki, np. zawieszone w powietrzu:

Dla stałych bywalców portali i czasopism fotograficznych miesięcznik Foto-Video przygotował wystawę wyróżniających się miłośników fotografowania. Niektórzy naprawdę są już mocno rozpoznawalni - gratulacje! 

Bollywood przewijał się wszędzie. Mnóstwo konkursów itp.

Na stoisku Canona, można było dotknąć jeszcze ciepły Canon 500D. Prezenter zachwycał się możliwością robienia filmów, mnie jednak nadal to nieprzekonuje. Załapałem się z kolei na prezentację ciekawego obiektywu Canon TS-E 17mm f/4L typu „tilt/shift”.
Była również możliwość potestowania sprzętu w zaaranżowanym studio, niestety z modelką współpraca szła baaardzo ciężko ;( 

...jednak chętnych nie brakowało ;)

Można było też potestować super mega lufy - tradycyjnie na stoisku sigmy:

Aranżacje przeróżne...


Stoisko samsunga z kolei było bardzo ciekawie przedstawione, modelki prezentowały sprzęt, dając jednocześnie możliwość wypróbowania własnych umiejętności w portrecie...
Kolorystyka stoiska dawała fajnie możliwości:
Sony tradycyjnie "rozpychało się na boki". Trzeba przyznać, że promocję mają niezłą i zdobywają coraz większy rynek - co widać po zainteresowanych:
Na stoisku sony również bollywoodzkie klimaty...
Można było spróbować swój sprzęt i umiejętności kierując się wskazówkami fachowca, który bardzo zręcznie tłumaczył co i jak można uzyskać - oczywiście korzystając z wypróbowanej marki sony...
I jeszcze jeden rzut oka na stoisko samsunga...
Jedno trzeba przyznać, że dzięki dobrej aranżacji stoiska, modelkom i całej reszty - sony przyciągało tłumy:
Wyścig producentów trwa, jednak prawda jest taka, że to nie sprzęt robi zdjęcia - tylko my. Ktoś kiedyś powiedział tak: "Fajny sprzęt, a teraz pokaż mi swoje zdjęcia" - i o to chodzi...